• Maraton Filmowy – doskonały pomysł na randkę (dla młodych rodziców)

    Kiedy zostałam mamą odkryłam, jak cenny i rzadki jest czas, który spędzam razem z moim Mysiem. Całe szczęście, że nasz trzy miesięczny synek zasypia koło 20:00 i nie budzi się przed 3:00 nad ranem. Bardzo lubimy wykorzystywać ten czas, kiedy jesteśmy razem, po tym jak Tymek idzie spać.

    Nawet zanim urodził się Tymon, zawsze cieszyliśmy się spokojnymi wieczorami w domu. Uwielbiam fajnie się ubrać i wyjść na kolację albo do kina, ale jest coś równie wyjątkowego we wspólnym zawijaniu się w koc na kanapie, żeby coś obejrzeć. Mysio jest wielkim fanem westernów i filmów wojennych, podczas gdy ja przepadam za ekranizacjami komiksów i filmami akcji. Zawsze jednak wybieramy film wspólnie i wiemy, że to będzie świetny wieczór.

  • 10 powodów, dla których warto obejrzeć PRZYJACIÓŁ jeszcze raz

    Nie wiem jak Wy, ale ja doceniłam posiadanie telewizji satelitarnej dopiero, kiedy odkryłam Comedy Central. Ilekroć włączę ten kanał, mogę obejrzeć PRZYJACIÓŁ. Widziałam ten serial prawdopodobnie 44 tysiące razy. Znam na pamięć każdą scenę i dialog, a słuchając z drugiego pokoju jestem w stanie powiedzieć, który to odcinek i sezon (zaznaczam, że nie mam obsesji). Powstaje teraz tyle nowych i świeżych seriali, że jako człowiek o szerokich horyzontach (a za takiego siebie uważam, bez względu na to co mówią o mnie inni) powinnam próbować nowinek. Jednak ten stary i ponadczasowy serial, to jedyne co najskuteczniej poprawia mi humor. Nawet w tych najgorszych przypadkach, czyli kiedy nie mam dostępu do internetu, albo uderzę się małym palcem o kant jakiegoś mebla.

    Właśnie dla takich maniaków jak ja Comedy Central stworzyło KONKURS, w którym można wygrać weekendowy wyjazd dla 4 osób do Londynu na FRIENDSFEST! Żeby zdobyć główną nagrodę musicie wybrać swój ulubiony odcinek i uzasadnić odpowiedź. Konkurs znajdziecie pod tym linkiem, a odpowiedzi możecie przesyłać do 5 września. Nie podpowiem Wam, który odcinek wybrać, ale przekonam Was, żeby włączyć CC i obejrzeć PRZYJACIÓŁ jeszcze raz, a później jeszcze raz i jeszcze raz.

  • Sztuka gardzenia

    To będzie opowieść o mężczyźnie, który zmienił moje życie.

    Dokładniej o filozofii życiowej, którą mi przekazał. Piotrek nie jest moim kochankiem światła i księżyca. Szczerze nim gardzę, choć przynajmniej dwa razy mu się oświadczyłam. Spotkałam go ponad dwa lata temu. Pracował ze mną i podchodził do mojego biurka bardzo często, żeby mnie nękać. Dokuczał, przezywał, obrażał i nauczył dystansu do siebie. Nie jestem pewna w tym momencie, czy dziękować opatrzności, czy raczej ją przeklinać. Jest to człowiek, którego uwielbiam, ale co jakiś czas wizualizuję sobie jego śmierć i Hannibal Lecter przy tym jest bardzo delikatnym i czułym mordercą.

    Zawiodę Was, bo w Sztuce Gardzenia, którą propaguje Piotr wcale nie chodzi o rozgłaszanie, że ma się wszystko w dupie i udawanie, że jest OK. Krowa, która dużo muczy… Znacie to? Mówić sobie możecie, co nie znaczy, że będziecie TO czuć. Żeby mieć coś w dupie, musicie szczerze gardzić daną rzeczą/sytuacją/osobą. Mechanizm pogardy jest stosunkowo prosty i nieskomplikowany, ale nie mylcie jej z wywyższaniem się. Najlepiej od razu zacząć gardzić wszystkim i wszystkimi – jest łatwiej. Nie tracicie czasu na niepotrzebne rozmyślania, kim gardzić bardziej, a kim mniej. Bo gardzić możecie DOSŁOWNIE WSZYSTKIM: panią ze sklepiku, szefem, psem sąsiadów, dziećmi sąsiadów, rowerem sąsiadów, który tarasuje drogę (…), PISem, PO, tym, że leje, albo jest za gorąco. Tutaj nie ma granic! Wyjątkiem jest MAMA, mamą gardzić nie będziecie. Nie pytajcie dlaczego, po prostu tak będzie.

  • ZOOLANDER 2 – banalny film z NIEBANALNĄ reklamą!

    Za tydzień rozdanie Oscarów (noc z 28.02 na 29.02). Poważni aktorzy, grający poważne role w poważnych filmach. A kiedy film jest lekki, prosty i całkowicie banalny ludzie przestają się zachwycać, dlaczego? ZOOLANDER 2 jest jednym z takich. Premiera filmu na świecie już się odbyła, w Polsce zaplanowana jest na 4 marca. Od roku trwa intensywna i przezabawna kampania reklamowa. Odnoszę wrażenie, że jedynie DEADPOOL miał zakrojoną na tak szeroką skalę i równie dowcipną kampanię promocyjną.

    Już w zeszłym roku podczas paryskiego tygodnia mody Derek Zoolander, w którego wciela się Ben Stiller razem z Owenem Wilsonem (Hansel McDonald) pojawili się w finale pokazu mody Valentino. Otrzymali owacje na stojąco i podsycili ciekawość obecnych nadchodzącą drugą częścią filmu.

  • O tym, dlaczego Leonardo ZNOWU nie dostał Oscara

    Będąc kilka dni temu na zakupach, minęłam wystawę z fenomenalną reklamą zegarków, która natchnęła mnie do obejrzenia Aviatora. Daremnie zastanawiacie się SKĄD, JAK i DLACZEGO – objawień nie należy kwestionować. Ów film bardzo długo stacjonował na mojej liście MUST WATCH. Zamknął również zestawienie obejrzanych przeze mnie produkcji mistrzowskiego duetu DiCaprio&Scorsese. Cała ta dziwaczna radość wyparowała, kiedy przypomniałam sobie, że za rolę tytułowego lotnika, Leonardo został nominowany do Oscara. Oscara, którego do dziś nie zdobył! W tym, jak i zeszłym roku przeżywałam decyzje Akademii Filmowej. Razem z połową Internetu śmiałam się i płakałam. Agata utrzymuje, że Akademia, najzwyczajniej w świecie, go nie lubi. Postanowiłam to sprawdzić. Moje kompetencje based on nothing i wrodzony brak skromności pozwalają mi na przedstawienie wyników analizy. Dzisiejszy wpis będzie zatem odskocznią i konieczną przerwą, potrzebną na przygotowanie kolejnej „inspiracji”.