• DIY Okulary w stylu Dolce&Gabbana

    Upalne dni, pełne piekącego słońca wymagają od nas szczególnej ochrony oczu. Na półkach sklepowych czekają na Was dziesiątki okularów, które chcą wrócić z Wami do domu, ale co jeśli chcecie się wyróżnić i zabłysnąć, tylko że nie stać Was na designerskie okulary? Ja tak mam, stąd moje próby stworzenia własnych i chociaż czuję, że okulary w tym stylu bardziej pasują np. do Macademiangirl niż do mnie, wcale mnie to nie powstrzyma przed pokazaniem ich na blogu. Może kogoś zainspiruję i zrobicie własne wersje okularów w stylu D&G? Te prawdziwe są cudownie pięknie i piekielnie drogie, dlatego każdą z Was która ma w domu stare, zapomniane okulary i trochę niepotrzebnych świecidełek zapraszam do obejrzenia instrukcji, jaką znajdziecie poniżej, bo jest naprawdę banalnie prosta.

  • 10 rzeczy z ZARY, które możesz zrobić sama

    ZARA to jedna z moich ulubionych sieciówek. 1/3 mojej szafy to ubrania z tego sklepu. W prezencie urodzinowym dostałam kartę podarunkową właśnie do ZARY i wczoraj w końcu wybrałam się na zakupy (urodziny miałam w maju). Do sklepów dotarła nowa jesienna kolekcja. Spacerując między wieszakami, szukając czegoś co spełni moje wygania, pomyślałam, że sporo z tych rzeczy mogłabym bez problemu zrobić sama w domu, za niewielkie pieniądze. ZARA chyba w tym roku poszła na łatwiznę, dlatego kupiłam tylko jeansy i torebkę. Wróciłam z zakupów zainspirowana i zamierzam przerobić kilka koszulek, które już mam, a Wam pokażę, które z tych rzeczy też możecie zrobić same.

  • Wiosną kwitną CEKINY

    Tym razem CEKINY w wydaniu dla cierpliwych. Co prawda nie każdy musi porywać się na coś tak czasochłonnego jak ja, ale efekt jest wart zachodu!
    O wyszywaniu cekinami pisałam już jakiś czas temu, projekt był mniejszy, jednak błyszczał tak samo. Tutaj wcześniejszy post, a niżej egzotyczne kwiaty na pastelowej sukience – coś żeby wyróżnić się w tłumie tej wiosny?

    sukienka-cekiny-kwiaty-07

  • When a broke girl wants necklace

    Październik – w Krakowie straszą mgły i do świeżo pomalowanej szafki, przyklejają się spadające z drzew liście. Dłużej nie mogę zaprzeczać, że jest już jesień. Pomimo całej mojej niechęci do ciemna i zimna, niesie ze sobą też dobre aspekty. Znajduję więcej wymówek, żeby nie pójść na siłownię. Czas też, żeby dogadzać sobie w kuchni. Winter is coming i dodatkowe kilogramy „ocieplające” są wskazane. A co najważniejsze – jesienią masowo, jak hipsterzy w Starbucksie, pojawiają się również nowe sezony moich ulubionych seriali. Jeden z nich swoją premierę ma dokładnie za tydzień (bierzcie poprawkę 1-2 dni na moją dokładność). Udajmy zatem, że ta przerwa w blogowych pracach, była spowodowana powiązaniem moich działań i nadchodzącego odcinka.

    Caroline Channing, z serialu Dwie Spłukane Dziewczyny, co epizod dźwiga na szyi wielki naszyjnik z pereł. Już przy oglądaniu pierwszego sezonu, głos w mojej głowie powtarzał „przecież taki da się zrobić!”. Nie ukrywam, że jestem leniwa i zawsze znajdę mnóstwo miejsc i osób do odwiedzenia, zanim zajmę się tym, co sobie zamierzę, ale ów naszyjnik zrobiłam. Odbiega od oryginału i wymagał poprawek, jednak efekt jest zadowalający – stworzyłam nawet bliźniaka w innej wersji kolorystycznej.

  • O ulubionej koszulce Rossa Gellera

    P · R · Z · Y · J · A · C · I · E · L · E
    Czy ktoś nie zna tego serialu?

    Od dawna chciałam odgapić T-shirt od Rossa, jednak zawsze coś stanęło mi na przeszkodzie. A to praca magisterska, a to wyjazd do Tyńca, a to kolejny sezon Gry o Tron. Wczoraj miałam atak ADHD i zrobiłam nawet DWIE takie koszulki!